W filmie próżno szukać opowieści o sile tożsamości, braku domu czy zniszczonej wspólnocie. Suleiman pokazuje, że aby nie zwariować, trzeba tropić te rzadkie momenty, kiedy można zapomnieć o okupacji, prześladowaniu, brutalności i przemocy – pisze Joanna Ostrowska.
Tam gdzieś musi być niebo
czytaj dalej




